Cena: 49,90 zł

(zawiera VAT 5%)

Układy i układanki

Braun Grzegorz

Wydawca:

PROHIBITA

ISBN:

978-83-65546-34-0

EAN:

9788365546340
   

Oprawa:

MIĘKKA

Ilość stron:

560

Wymiary:

148 x 210 mm

Rok wydania:

2018
   

Dostępność:

DOSTĘPNA
 

Kategoria:

HISTORIA

Połowa roku 2018 to dobry moment na podsumowanie pewnego etapu - bo oto właśnie w polskim życiu publicznym osiągnęliśmy kolejny "moment prawdy". To określenie zapożyczam nie z jakiejś grafomańskiej poezji, ale z fachowego języka służb - konkretnie: sowieckiego Smiersza (Smiert' szpionam!) - gdzie "momentem prawdy" nazywa się kulminację gry operacyjnej niejako wymuszającej ujawnienie; chwilę, w której nie da się już dłużej uprawiać gry pozorów i przeciwnik zmuszony jest wykonać ruch odsłaniający bez cienia wątpliwości tożsamość i rzeczywiste zamiary. "Moment prawdy" to ostateczna konfrontacja, w której opadają maski i wreszcie jasnym staje się, kto jest kim.(...) Cóż zatem najważniejszego z politycznej bieżączki ostatnich lat zdarzyło mi się w porę zauważyć, a co zignorować - żeby narazić się na "fatwę" rzucaną już nie wyłącznie przez sieroty po PRL i III RP, ale i przez liderów i akolitów "Dobrej zmiany"? Na ile zdołałem fakty choć odrobinę uprzedzać, a w czym rzeczywistość przerosła moje najśmielsze przewidywania? Oto stosowne dossier - nie całkiem kompletne (bo przecież moje spostrzeżenia i rozumowania prezentuję nie wyłącznie w piśmie), ale na pewno dostatecznie obszerne, by na tej podstawie osądzać moje kwalifikacje jako stałego obserwatora i incydentalnego uczestnika politycznej gry.Niniejszym zapraszam Sz. Czytelnika do wydania takiego osądu - z prośbą o tę jedną uprzejmość, by pamiętał, że ma do czynienia tylko i aż z tzw. publicystyką prasową, która by sprostać wymogowi aktualności ryzykuje popadnięcie w doraźność. Obronić ją przed tym może jedynie oryginalny, własny punkt widzenia i rzetelna a niebanalna faktografia - i tu nieskromnie zapewniam Sz. Czytelnika, że na tych kilkuset stronach nie zabraknie wiadomości i opinii nowych dlań - bo przecież kompletnie nieobecnych w głównym nurcie (czy może raczej ścieku).Ze Wstępu Autora.